Blog

Czy warto mieć dodatkowe źródło ciepła przy pompie ciepła?

Chcesz zmienić ogrzewanie na pompę ciepła, ale boisz się, że w środku zimy zostaniesz bez ciepła? Nie jesteś sam. To bardzo częsta obawa – szczególnie u tych, którzy do tej pory mieli w kotłowni „coś konkretnego”: kocioł węglowy, piec gazowy, palenisko z pelletem. Pompa wydaje się cicha, „delikatna”, oparta na prądzie… a przecież zima w Polsce potrafi pokazać pazur. Dlatego coraz więcej osób zadaje sobie pytanie: czy pompa ciepła wystarczy, czy trzeba mieć coś „w zapasie”? Odpowiadamy w poniższym wpisie!

Pompa ciepła daje radę. Ale…

Dobrze dobrana pompa ciepła poradzi sobie nawet przy dużych mrozach. Tak, nawet powietrzna. Nowoczesne urządzenia typu split lub monoblok potrafią grzać przy -20°C bez większego problemu. Gruntowa pompa? Ta już w ogóle pracuje niezależnie od pogody, bo korzysta z temperatury głęboko pod ziemią, a tam zima nie sięga. Problem zaczyna się nie w samej pompie, ale w doborze i realiach budynku. Jeśli dom jest słabo ocieplony, ma duże straty ciepła, nieszczelne okna – pompa może „nie wyrabiać” w ekstremalnych warunkach. I wtedy pojawia się pytanie: co, jeśli nie da rady?

Co, jeśli padnie prąd?

Tu dochodzimy do drugiego powodu, dla którego ludzie zastanawiają się nad zapasowym źródłem ciepła – zależność od energii elektrycznej. Bez prądu nie działa pompa. To fakt. Nawet najlepsza. Możesz mieć świetnie ocieplony dom i doskonałe urządzenie, ale jeśli w środku zimy padnie zasilanie i nie masz żadnego alternatywnego źródła, temperatura w domu zacznie spadać. Nie dzieje się to od razu, jasne – ale po kilkunastu godzinach bez ogrzewania komfort znika. W takiej sytuacji nawet zwykły kominek, grzałka w buforze, mały piecyk gazowy z butlą czy stary grzejnik olejowy mogą zrobić różnicę. Nie chodzi o to, by ogrzewać cały dom, tylko żeby przetrwać trudniejszy moment.

Dodatkowe źródło ciepła = spokój ducha

Niektórzy zostawiają sobie starą instalację – np. kocioł gazowy czy kominek – właśnie po to, by mieć plan B. Inni decydują się na bardziej symboliczne „coś”: farelka, grzejnik konwektorowy, dogrzewacz na poddaszu. Czy to oznacza, że pompa nie wystarcza? Nie. To po prostu zabezpieczenie. Tak jak koło zapasowe w aucie albo agregat prądotwórczy w domku letniskowym. Nie musisz go używać co tydzień, ale jak już się przyda – to ratuje sytuację.

Kiedy „plan B” ma sens?

Dodatkowe źródło ciepła warto rozważyć, gdy:
– mieszkasz w okolicy, gdzie zdarzają się dłuższe przerwy w dostawie prądu,
– masz dom starszy, niedocieplony lub z dużym zapotrzebowaniem na ciepło,
– boisz się pierwszego sezonu z pompą i chcesz mieć spokojną głowę,
– lubisz mieć alternatywę, bo cenisz niezależność.

A kiedy nie trzeba?

Jeśli Twój dom jest nowy, dobrze ocieplony, pompa została dobrana przez kompetentnego instalatora, a do tego masz zabezpieczenie elektryczne (np. zasilanie awaryjne lub agregat), to naprawdę nie musisz inwestować w dodatkowe źródło ciepła. Twoja pompa da radę – i to z dużym zapasem. I najważniejsze: to nie świadczy o słabości pompy, tylko o zdrowym rozsądku użytkownika.

Jeśli więc chcesz dowiedzieć się więcej na temat pomp ciepła lub w nie zainwestować – koniecznie skontaktuj się ze SMART INSTAL!